Złote myśli – 04.10.2020 r. – Przepis na sukces

O nic się już nie martwcie, ale w każdej sprawie wasze prośby przedstawiajcie Bogu w modlitwie i błaganiu z dziękczynieniem. A pokój Boży, który przewyższa wszelki umysł, będzie strzegł waszych serc i myśli w Chrystusie Jezusie. (…) Czyńcie to, czego się nauczyliście, co usłyszeliście i co zobaczyliście u mnie, a Bóg pokoju będzie z wami. (Flp 4, 6-9)

Czy można się nie martwić w obliczu pandemii, trudnych wydarzeń tego świata, swoich codziennych problemów? Co zrobić, żeby uwolnić się od ciągłego martwienia się i żyć pełnią życia? Bóg daje nam dzisiaj prosty, a zarazem trudny przepis na sukces: chce, abyśmy właśnie Jemu powierzyli wszystkie nasze lęki, zmartwienia, problemy. On chce je rozwiązywać razem z nami. On wie, że jedną z przyczyn zła jest nasz ukryty w sercu lęk. Dlatego zaprasza nas, abyśmy oddali Mu dostęp do swojego serca. Abyśmy wypełnili całe swoje serce modlitwą, a wtedy On będzie mógł z całą swoją mocą wkroczyć do naszego życia i działać.
Potrzeba jednak, aby ta nasza modlitwa nie była tylko proszeniem, ale żeby w tym trwaniu przy Bogu, znalazł się także czas na dziękczynienie: zatrzymanie się i dostrzeżenie małych znaków obecności Boga w naszym życiu. Pewnie, że to nie jest łatwe w naszej codziennej gonitwie tak po prostu znaleźć czas na refleksje. Dużo prościej jest wyrzucić z siebie serię próśb i życzeń. Warto jednak przypomnieć, że wdzięczność jest niezwykłym lekarstwem. Jest treningiem uważności w naszym codziennym życiu. Będąc uważnym, możemy kontrolować swoje myśli i emocje, ustalić na spokojnie priorytety, zobaczyć co jest dla nas faktycznie ważne, a gdzie możemy odpuścić i przestać na oślep biec przez życie. Dziękując nadajemy sens temu co robimy. Odkrywamy, że w życiu nie chodzi o to, by na swoim koncie mieć „spektakularne”, ale „prawdziwe, godne, czyste, miłe i zasługujące na uznanie” sukcesy. Wdzięczność blokuje dostęp złych myśli, złych emocji. Jest świetnym lekarstwem na smutek. Im więcej wdzięczności tym więcej radości wokół nas. Dlatego tak ważne jest, aby za każdym razem znaleźć coś, za co można w tej modlitwie różańcowej Panu Bogu podziękować. Wtedy właśnie pokój Boży będzie strzegł naszych myśli i serc. Nasze serca wypełnią się pokojem – Jezusem Chrystusem.

Warto wykorzystać październikowy czas niezwykłej modlitwy różańcowej, aby jak pisze ks. Mirosław Tykfer (Przewodnik katolicki nr 40, 4.10.2020r. „Różaniec widziany od środka) „zobaczyć, że różaniec to rozmyślanie nad własnym życiem (..) A po drodze spotkanie z Chrystusem, naśladowanie Go”, to takie „modlitewne wędrowanie z Jego Synem i Maryją”, po to, aby „nabrać (..) wewnętrznego przekonania, że cokolwiek się stanie, Bóg już tam jest. Niczego nie muszę nieść sam.”

Różaniec to modlitwa, którą bardzo ukochałem. Przedziwna modlitwa! Przedziwna w swej prostocie i głębi zarazem. (…) Oto bowiem na kanwie słów pozdrowienia anielskiego przesuwają się przed oczyma naszej duszy główne momenty z życia Jezusa Chrystusa. Równocześnie zaś w te same dziesiątki różańca serce nasze może wprowadzić wszystkie sprawy, które składają się na życie człowieka, rodziny, narodu, Kościoła, ludzkości. (…) W ten sposób ta prosta modlitwa różańcowa pulsuje niejako życiem ludzkim.” (św. Jan Paweł II)