Złote myśli – 22.11.2020 r. – Wszystko jasne!

„W każdym z nas jest taka pokusa, by Królestwo Boże było tu i teraz. 

W każdym sercu, nawet tym zbuntowanym jest pragnienie szczęścia i sprawiedliwości.”*

Czym jest dla nas szczęście? Myśląc o szczęściu często widzimy w pierwszej kolejności wygraną w totolotka, własny samochód, dom, nowy telefon, zagraniczne wakacje… i tak moglibyśmy pewnie mnożyć bez końca. Jednak po kilku miesiącach samochód przestaje być taki wyjątkowy, po latach dom trzeba wyremontować, telefon po tygodniu nie jest już najnowszej generacji, a zagraniczne wakacje… no cóż, gdyby nie ten brak klimatyzacji…

Jan Paweł II powiedział, że Bogatym nie jest ten, kto posiada, lecz ten, kto daje.

Jeśli więc chcesz być naprawdę bogatym i szczęśliwym człowiekiem:

  • przyjmij prawdę Jezusa, że Królestwo Boże – a więc Królestwo pełni szczęścia, prawdy, piękna nie jest z tego świata.  Nic co pochodzi z tego świata, nie jest w stanie wypełnić Cię pełnym uczuciem szczęścia i spełnienia, choćby nie wiem jak świeciło, połyskiwało
  • zostań człowiekiem daru
  • postępuj w relacjach z innymi wg poniższej instrukcji, nie tylko w okresie bożonarodzeniowym:
    Bo byłem głodny, a daliście Mi jeść;
    byłem spragniony, a daliście Mi pić;
    byłem przybyszem, a przyjęliście Mnie;
    byłem nagi, a przyodzialiście Mnie;
    byłem chory, a odwiedziliście Mnie;
    byłem w więzieniu, a przyszliście do Mnie”. (Mt 25, 35-36)
  •  Tak urządź wszystko, aby najubożsi nie mieli ci czego zazdrościć.”
    (Dzienniczek św. Faustyny) 

A sprawiedliwość? Na czym ona polega?
Zwykle myśląc o sprawiedliwości widzimy w pierwszej kolejności siebie, to co z naszego punktu widzenia jest „sprawiedliwe”, a więc dla nas „wygodne”. Sprawiedliwość wg Boga wygląda natomiast zgoła inaczej:
„Ja sam będę pasł moje owce  (…) Zagubioną odszukam, zabłąkaną sprowadzę z powrotem, skaleczoną opatrzę, chorą umocnię, a tłustą i mocną będę ochraniał. Będę pasł sprawiedliwie.” Ez.34.15-16

Dla Boga – najlepszego króla, szefa, managera, władcy, ojca, tatusia, matki – najważniejsza jest owca – człowiek i to co może dla niej zrobić. Bóg patrzy na to co jest sprawiedliwe przez pryzmat potrzeb owieczki – człowieka. Jeśli jego owieczka się zagubi, będzie jej szukać, a nie siedzieć w pracy do późna i mnożyć złudne bezpieczeństwo finansowe. Jeśli zbłądzi w tym pełnym zła świecie, wstanie sprzed komputera i porozmawia z nią, by się odnalazła. Jeśli będzie płakać, przytuli. Jeśli będzie chora, odwoła swoje spotkania ze znajomymi i będzie ją wspierać. Nawet jeśli będzie wydawało się, że jest silna, będzie gotów jej pomóc, będzie przy niej, da jej poczucie, że może na Niego liczyć.

To prawda, że dzielenie się nie jest łatwe, szczególnie z tymi, za którymi nie przepadamy. To prawda, że myślenie o sprawiedliwości jako o posłannictwie do czynienia dobra jest trudne do ogarnięcia dla nas, zwykłych śmiertelników. Ale właśnie z tego będziemy sądzeni na końcu, kiedy staniemy przed Bogiem. Bóg nie zapyta nas o to, co posiadamy, ale o to czym się podzieliliśmy z innymi. Kochani! Przez całe życie „jesteśmy poddawani próbie i doświadczeniom. Ale przecież złoto próbuje się w ogniu.”*

Boże pomóż nam, byśmy w trudnym doświadczeniu ostali się przy Tobie,
byśmy nie poddali się złu, które rzuca się, dostaje konwulsji, staje się jazgotliwe,
a nam się wtedy wydaje, że jesteśmy bezradni.
Jezus powiedział Piotrowi, że „bramy piekielne Cię nie przemogą”.
I choćby się nie wiem co komuś zdawało,
zawsze Pan Bóg zwycięży,
zawsze zwycięży prawda i piękno.”*

*w kolorze fioletowym fragm. kazania ks. Krzysztof Andrzejewski z dnia 22.11.2020 r.