Koniec… początkiem nowej przygody

Synu, wylewaj łzy nad zmarłym
i jako bardzo cierpiący zacznij lament,
(…)
Płacz gorzko i z przejęciem uderzaj się w piersi,
dzień jeden lub dwa (…)
potem już daj się pocieszyć w smutku!
Ze smutku bowiem śmierć następuje:
smutek serca łamie siłę.
Tylko do chwili pogrzebu niechaj trwa smutek,
bo życie udręczone – przekleństwem dla serca.

Nie oddawaj smutkowi swego serca,
(…)
Nie zapominaj, że nie ma on powrotu,
tamtemu nie pomożesz, a sobie zaszkodzisz.
(…)
Gdy spoczął zmarły, niech spocznie i pamięć o nim,
pociesz się po nim, skoro już wyszedł duch jego.
(Syr 38,16-23)