Przed nami święta Bożego Narodzenia, które przynoszą każdemu człowiekowi na nowo nadzieję, że Bóg tak Nas umiłował, że dał Swojego Jedynego Syna, aby każdy, kto naprawdę w Niego wierzy nie zginął, ale miał również niekończącą się radość życia wiecznego. Dlatego Bóg pragnie być ze swoją miłością nie tylko w czasie świąt, ale w każdej chwili naszego życia, bo nie może być inaczej, jeżeli Ktoś mnie kocha i czeka na moją odpowiedź. Ta bliskość, to również Boże błogosławieństwo, czyli jak najlepsze życzenia od Boga, by Jego dzieciom wiodło się jak najlepiej tu na ziemi, a potem już w Jego domu, gdzie jest mieszkań wiele. Taka jest istota Bożego błogosławieństwa dla tych, którzy w Niego wierzą i na ten dar szczerze oczekują. Taka jest również istota Bożego błogosławieństwa domu i rodziny w czasie wizyty kolędowej, z którą przychodzi Jego kapłan. A zatem, by Boże błogosławieństwo stawało się rzeczywistym faktem, który dotyka ludzi i ich domy, trzeba wobec tego faktu stanąć uczciwie i w całej prawdzie, również o sobie samym. Wobec współczesnych czasów i otaczającej nas rzeczywistości, gdzie wiele domów nie wiele ma wspólnego z Bogiem i Jego Ewangelią, a często sobie wprost tego nie życzy, wobec zresztą ewangelicznej przypowieści, którą znamy, kiedy młody człowiek pyta Jezusa co ma zrobić by osiągnąć życie wieczne i słyszy odpowiedź, która jest kluczem – „ Jeżeli chcesz” – przyszedł czas, by również na to pytanie stawiane od wieków przez Jezusa dać odpowiedź. |
Wobec takiej rzeczywistości podjąłem następujące decyzje:
|