Skip to content
- Od 31 maja br. poddałem się wymaganemu leczeniu, później wskazanej hospitalizacji i poważnej operacji.
- Przeprowadzana operacja wymagała mojej obecności w szpitalu przez trzy tygodnie.
- Wyjście ze szpitala wymaga trzymiesięcznej rehabilitacji opartej o zwolnienie lekarskie.
- Mimo takiej sytuacji od minionej środy tj. 1 lipca staram się podjąć moje obowiązki proboszczowskie, oczywiście w bardzo zawężonym zakresie moich możliwości fizycznych, co jest spowodowane stanem zdrowia, które wymaga określonych rygorystycznych zachowań w ciągu najbliższych kilku miesięcy, by powrócić do pełni zdrowia.
- Moja decyzja, spowodowana jest również tym, że mimo notorycznego braku księży, coraz bardziej trudno jest o zastępstwo. Przy okazji dziękuję wszystkim kapłanom, którzy po przyjacielsku, mając własne problemy, zastępowali mnie w tym trudnym czasie.
- Dlatego w związku z zaistniałą sytuacją, bardzo przepraszam Was za moje fizyczne ograniczenia i proszę o zrozumienie, że moje obowiązki wypełniać będę w ograniczonym zakresie, który podyktowany jest moim obecnym stanem zdrowia i wymaganym odpowiednim czasem by dojść do pełni sił fizycznych.
- Czas pobytu w szpitalu, był dla mnie kolejnym doświadczeniem, by zrozumieć ludzi, którzy na swojej drodze życiowej doświadczają ogromnego cierpienia i często osamotnienia, którego sam doświadczyłem. To trudna lekcja życiowa, ale też bardzo owocna, za co Panu Bogu dziękuję.
- Moją wdzięczność kieruję ku Wszystkim, którzy mi w tym szczególnym trudnym czasie towarzyszyli, a więc ku:
- Profesorom medycyny,
- Lekarzom,
- Pielęgniarkom
- i całemu personelowi medycznemu,
którzy otaczali mnie gorliwą miłością i życzliwą opieką…
- Jest takie przysłowie, którzy Wszyscy doskonale znacie. „ Prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie”
Dlatego serdeczna moja wdzięczność, wobec Wszystkich, którzy mnie wspierali i byli ze mną w tym trudnym czasie, szczególnie przez dar modlitwy, czy to indywidualnej, czy przez zamówione Msze św. za każde zainteresowanie, pozdrowienie, SMS i dobre słowo, które do mnie docierało. To trudne doświadczenie ma w sobie bardzo realne przesłanie, że człowiek w tej chwili wie dopiero naprawdę na kogo może liczyć i za ten dar Wszystkim Wam dziękuję.
Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.ZgodaPolityka prywatności