“Słowa Twe, Panie, dają życie wieczne.”
Ps 19
“Tak Bóg umiłował świat,
że dał swojego Syna Jednorodzonego;
każdy, kto w Niego wierzy, ma życie wieczne.”
J 3,16
Wybrane myśli z niedzielnego Słowa Bożego na podstawie fragm. kazania ks. Proboszcza K. Andrzejewskiego z dnia 07.03.2021 r.:
Bóg mówi do Ciebie: Patrz kładę przed tobą dwie rzeczywistości: życie albo śmierć. Wybieraj!
Rzeczywistość Boga to życie, to 10 drogowskazów prowadzących do życia wiecznego.
Św. Paweł mówi, że ludzie szukają mądrości, znaków i to jest nasza ludzka logika. Jeśli zanurzamy się w tej ludzkiej logice, wtedy krzyż, nauka Boża, przykazania wydają się zgorszeniem, głupotą, rzeczywistością nie do przyjęcia.
Kluczem do zrozumienia tego, co mówi do nas Bóg jest wiara. Logika Boża jest bowiem dla powołanych czyt. wybranych, czyli tych, którzy mają dar wiary. Dla takich osób Chrystus jest mocą Bożą i mądrością Bożą.
Aby uwierzyć w Boga i zrozumieć to, co do nas mówi, trzeba otworzyć się na Słowo Boże. Wsłuchać się w nie. Być gotowym posłuchać tego, co Bóg do nas mówi i zacząć wprowadzać to Boże Słowo w życie. Wtedy kawałek po kawałeczku, zacznie w nas kiełkować wiara, nie zewnętrzna pobożność i strach przed potępieniem, ale miłość i zaciekawienie Bogiem. Wtedy Słowo Boże stanie się dla nas żywe, zrozumiemy Bożą logikę.
Kiedyś byłem wikariuszem w małej, wiejskiej diecezji. Ludzie, którzy chcieli dotrzeć do kościoła, musieli przebyć wiele kilometrów. Jeden z parafian zwrócił na siebie szczególną uwagę, gdyż nie przepuszczał żadnej mszy niedzielnej. Po każdej mszy podchodził do proboszcza tamtejszej parafii i dziękował mu za piękne kazanie. Po jakimś czasie proboszcz zauważył, że ta bywająca na każdej mszy osoba, w życiu prywatnym wcale taka pobożna nie jest. Proboszcz podjął misję, by dotrzeć do tego człowieka i w trakcie każdego kazania dawał mu do zrozumienia, że do kościoła przychodzimy po to, by być lepszym poza nim. Tutaj w kościele jest źródło, które ma sprawić, że będziemy lepsi w życiu codziennym. Jednak “pobożny” parafianin, po każdej mszy niedzielnej, kontynuował wizyty u proboszcza, dziękując mu za niezwykle trafne kazanie, a jego zachowanie nie zmieniało się. Proboszcz zadawał sobie pytanie, jak to się dzieje, że to co on próbuje mu powiedzieć, nie trafia do tego człowieka. Pewnego razu, w czasie srogiej zimy otrzymał odpowiedź. Zdarzyło się bowiem, że z soboty na niedzielę zasypało całą okolicę i tylko nasz “pobożny” bohater, jako jedyny w zaspach po pas, dotarł na poranną Mszę św. Proboszcz ucieszył się i postanowił wykorzystać, że są sami dwoje w kościele i w trakcie kazania jeszcze raz mocno podkreślić jak ważne jest to, co czynimy innym ludziom, jak zachowujemy się w naszym życiu. Po skończonej Mszy św. ów człowiek jak zwykle przybył do zakrystii, podziękował za bardzo życiowe kazanie, a na koniec dodał: “ale proboszcz dał im szkołę, szkoda, że nie przyszli.” No cóż…
Pan Jezus powiedział, macie oczy, a nie widzicie, macie uszy, a nie słyszycie.
Wielki Post daje taką okazję, by lepiej usłyszeć i lepiej zobaczyć.
Obyśmy chcieli z tej okazji skorzystać.